Sobota, 1 czerwca
Imieniny: Jakuba, Konrada
Czytających: 10541
Zalogowanych: 14
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Oko w oko z twórcą Colargola i innych bajek

Poniedziałek, 6 grudnia 2010, 12:27
Aktualizacja: Sobota, 11 grudnia 2010, 19:35
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Oko w oko z twórcą Colargola i innych bajek
Fot. TEJO
Tę animację widziały dzieci niemal na całym świecie. Jej autor przyjechał dziś do Jeleniej Góry, aby spotkać się z najmłodszymi mieszkańcami i przypomnieć im postaci z bajek, które wymyślił i reżyserował. Tadeusz Wilkosz, bo o nim mowa, był gościem Biblioteki Dziecięco–Młodzieżowej Książnicy Karkonoskiej.

Miś Colargol, Pingwin Pik Pok oraz wiele innych, dziś nieco już zapomnianych lalek, bohaterów animacji ożywionych w łódzkim studio SE-MA-FOR bawiło i bawi dzieci od kilkudziesięciu lat. Kultowe bajki z lat PRL wcale się nie zestarzały, a dziś maluchy – podobnie jak kiedyś ich rodzice, a może nawet dziadkowie – znają na pamięć piosenkę zaczynającą się od słów „Colargol to właśnie ja, miś, co zawsze śpiewać chciał” i podśpiewują je do filmu.

Tak było w poniedziałek w sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej, dokąd na spotkanie z twórcą i reżyserem wielu animowanych bajek Tadeuszem Wilkoszem dotarły dzieci z Przedszkola „Piątki” oraz ze Szkoły Podstawowej nr 2. – Macie okazję, która nie zdarzy wam się szybko, bo Jelenia Góra jest nieco daleko od Łodzi. Okazję, aby poznać od kuchni świat animowanych bajek i porozmawiać z ich twórcą – powiedział do dzieci Tadeusz Wilkosz.

Reżyser zdradził, że praca nad jednym odcinkiem bajki, choćby Colargola, trwała nawet rok, a do produkcji zaangażowany był cały sztab ludzi. Trzeba było narysować projekty lalek i dekoracji, zrobić je, oświetlić, wymyślić scenariusz i każdy, nawet najdrobniejszy ruch „bohaterów” poruszanych rękoma twórców, sfotografować, aby później złożyć sekwencję składającą się na film. – Żmudna i ciężka robota, ale dająca sporo satysfakcji – dodał Tadeusz Wilkosz. Dziś, kiedy animacja komputerowej wyręcza twórców w wielu aspektach, tradycyjna technika „szlachetna” wciąż jest w cenie. Jak podkreślił Tadeusz Wilkosz, zdobywca Oskara, film „Piotruś i Wilk” został właśnie stworzony również przy użyciu metod tradycyjnych.

Dzieci miały okazję zobaczyć lalki, które grały w filmach. Goście obejrzeli też produkcje Tadeusza Wilkosza. – Ten miś ma tylko17 centymetrów, a zyskał wielką sławę – powiedział reżyser trzymając w ręku „misiową gwiazdę”, którą znają dziewczęta i chłopcy na wielu kontynentach. Nakręcono kilkanaście odcinków przygód Colargola, w tym filmy długometrażowe. Swój udział przy ich powstaniu mieli Francuzi. Ta animacja chyba najbardziej spośród pokazanych filmów podobała się najmłodszym, choć i inne wzbudziły aplauz i zainteresowanie. Bajka zdecydowanie na plus różni się od dzisiejszych mechanicznych i bezpłciowych produkcji komputerowych, które królują na ekranach telewizorów i komputerów. Na pamiątkę dzieci dostały od gościa obrazki z autografem.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (7)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Z którym z autorów chcieliby Państwo spotkać się w Książnicy Karkonoskiej?

Oddanych
głosów
661
Puzyńska Katarzyna
33%
Twardoch Szczepan
31%
Żulczyk Jakub
35%
 
Głos ulicy
Ja lubię sushi, a ja wolę burgery domowe
 
Miej świadomość
Kraina Wygasłych Wulkanów w Polsce
 
Rozmowy Jelonki
Jak mówi ksiądz proboszcz: "tylko ruch nas zbawi"
 
Piłka nożna
Pudzian z wizytą na Złotniczej!
 
Aktualności
Deszcz tak lał, że dach w galerii przeciekał
 
Aktualności
Zbiorowisko kropelek nad Jelenią Górą
 
Aktualności
Licytowali sztukę
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group